sportstechnologys.pl

Sport, technologia, serwis sportowy

Drony w magazynach. Czy roboty przejmą pracę ludzi?

drony

Drony w magazynach. Czy roboty zastąpią ludzi?

Drony są powszechne i nikogo już nie dziwi ich widok. Oprócz bycia zabawką mają one swoje zastosowanie w wielu branżach, gdzie zastępują ludzi. Jednym z zadań, które drony mogą wykonywać, jest przeprowadzanie inwentaryzacji na magazynie. Czy to oznacza, że pracowników magazynów czekają masowe zwolnienia?

Czy drony lepiej sprawdzą się od żywych pracowników?

Ktoś, kto miał okazję pracować w sklepie, wie jak wygląda typowa inwentaryzacja. Grupa osób chodzi ze skanerem i sczytuje kody wszystkich produktów. Pojawia się jednak pytanie, czy tak to musi wyglądać? Istnieje pewna wizja, w której pracą tą zajmuje się nie człowiek, a dron. A w zasadzie cała chmara dronów, latająca po sklepie i robiąca zdjęcia produktów. Fotografie te później trafiają do komputera, który je analizuje i sam wszystko oblicza. Dla właścicieli sklepów byłoby to zdecydowanie tańsze niż zatrudnianie żywych pracowników.

Indoor vs outdoor

Wykorzystanie drona na świeżym powietrzu zawsze wymaga pewnych formalnych kroków. Jest to zrozumiałe choćby z tego względu, że dowolne manewrowanie takim robocikiem może naruszać prywatność innych osób, znajdujących się w przestrzeni. Chyba każdy z nas może sobie wyobrazić dyskomfort wynikający z przechodzenia pod rejestrującym otoczenie dronem, widzenia go za własnym oknem.

Inaczej jest jednak z użyciem go wewnątrz pomieszczenia. Tutaj nie potrzeba żadnych specjalnych pozwoleń i można spokojnie sobie latać i pozwolić naszemu elektronicznemu towarzyszowi wykorzystać swoją pracę. Jest to więc kusząca opcja dla właścicieli magazynów, hal produkcyjnych czy wielu innych zakładów, gdzie praca dzieje się na dużej przestrzeni. Każdy właściciel takiego budynku, lub firmy wykorzystującej go, wie jak kosztowne są zasoby ludzkie i jak wymagające jest zarządzanie nimi.

Wykorzystanie bezzałogowych statków powietrznych we współczesnym świecie

Jest wiele dziedzin, w których bezzałogowe statki powietrzne (czyli po prostu drony) świetnie się spisują. Jest to chociażby przemysł filmowy, gdzie latające roboty wykorzystuje się do robienia zdjęć z powietrza lub z różnych trudno dostępnych punktów. Nie każdy wie, że wykorzystuje się je także do zwalczania smogu. Dzięki nim łatwiej jest monitorować jego poziom, poprzez pobieranie próbek z kominów. Nasz robocik jest na tyle sprytny, że po pobraniu stosownych próbek potrafi także wykonać mapę terenu z uwzględnieniem najbardziej zanieczyszczonych obszarów.

Część osób obawia się dzisiaj, że postęp technologiczny pójdzie za daleko. Pojawiają się teorię, że może dojść do tzw. buntu maszyn, który znamy z filmów z serii „Terminator”. Na razie jednak nie ma powodów do obaw, że roboty staną się na tyle inteligentne, aby przejąć wszystkie nasze zadania. Dominację nad światem, również światem technologii, cały czas sprawuje człowiek i nic nie zapowiada zmiany.