Kontrowersje dotyczące technologii rozpoznawania twarzy dały Facebookowi do myślenia
Kontrowersje wokół jakiejś sprawy bardzo często wymuszają na wielkich firmach zmianę strategii. Tak właśnie było tym razem, a chodzi oczywiście o Facebooka i jego narzędzia służące do rozpoznawania ludzkich twarzy. Okazuje się, że z tej usługi korzysta około 500 milionów osób na całym świecie, a ta liczba robi wrażenie. Jakiś czas temu jednak zaczęto ją dosyć mocno krytykować, a wśród krytyków znaleźli się eksperci ds. bezpieczeństwa. Uznali oni, że jest to naruszenie prywatności użytkowników.
A jak to wygląda od strony prawnej? Okazuje się, że tę kwestie musi każde państwo rozważyć osobno. Nie ma ujednoliconych przepisów na całym świecie, dlatego Facebook musiał na to zwrócić uwagę. Część z państw w ogóle nie ma przepisów dotyczących tego zagadnienia, albo są one jeszcze w fazie opracowywania. Dlatego gigant elektroniczny zdecydował się wycofać usługę.
To już nie pierwsza taka sprawa
Inną technologią związaną z ludzkimi twarzami, która doczekała się krytyki, było FaceApp, Aplikacja ta pozwalała nam na przerabianie naszych wizerunków na różne sposoby. Między innymi mogliśmy sobie zmienić płeć, kolor skóry czy wiek. Na czym polegała kontrowersja? Otóż pojawiły się plotki, że informacje o naszych twarzy trafiają do rosyjskich służb. Czy to prawda? Tego nie potrafimy powiedzieć ze stuprocentową pewnością, ale jedno jest pewne. Aplikacja wymagała dostępu do internetu, co oznaczało, że istniała jakaś chmura, na którą nasze informacje trafiały. Do czego je wykorzystywano? Dlaczego komuś zależało na tym, aby tworzyć bazę twarzy?
Baza danych twarzy. Kto może na niej skorzystać?
Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, do czego wielkie firmy wykorzystują swoje zasoby Możemy jednak obiektywnie stwierdzić,że określonym osobom w określonych okolicznościach nasza twarz może się przydać. Wyobraźmy sobie chociażby policję. Kiedy pojawia się portret pamięciowy jakiegoś przestępcy, to co się robi? Oczywiście publikuje się i sprawdza, czy ktokolwiek widział tę osobę. A co gdybyśmy mieli twarze wszystkich ludzi na świecie na odległość jednego kliknięcia? Oczywiście nie jest możliwe zgromadzenie wszystkich twarzy, jakie tylko na świecie istnieją. Działa tu jednak zasada „im więcej, tym lepiej”. Nawet jeśli cel by był słuszny, to oburzenie wśród społeczeństwa byłoby jak najbardziej zrozumiałe. Nikt nie chce, aby traktowano go jak przestępce już od samego początku.
Powiązane tematy
Na czym polega fenomen sztucznej inteligencji?
Słuchawki bluetooth. Bo każdy zasługuje na trochę wygody
Jak wybrać power banka, aby nie żałować?